Jak szajka księży z biskupem na czele, gromadzili pieniądze wiernych.
Rewizje mieszkań księży, ujawniły ogromną ilość gotówki ukrytej w szafach z podwójnym dnem. Incydent trwał od trzech lat. Śledczy zakładają, że złodzieje mogli zagarnąć około miliona dolarów rocznie.
W dzisiejszych czasach, nie tylko określone nacje tworzą gangi, ale jak to się okazało, w kilku brazylijskich miastach, mogą to być również gangi panów w sutannach. Do tej pory, zatrzymano siedmiu duchownych, którzy od dłuższego już czasu okradali kościelne konta, ale jak zapowiada policja to dopiero początek zatrzymań. Biskup Jose Ronaldo Ribeiro, oraz inni księża katoliccy oskarżeni są o defraudację i okradania kont parafialnych, w trzech miastach, położonych w pobliżu stolicy kraju. Prokurator szacuje, że w ten sposób, co rocznie kościół traci setki tysiące dolarów. Niespełna trzy lata temu, wierni kościoła w Formosie, dopatrzyli się znacznych braków na rachunku kościoła.
Sprawę zgłoszono na policję, a w wyniku śledztwa okazało się, że zamieszany w incydent jest sam biskup Formosy. Przeszukano mieszkania wikariuszy, oraz zastępców biskupa i znaleziono szafy z podwójnym dnem, w których przechowywane były duże ilości gotówki. Duchowni twierdzą, że pieniądze nie należą do nich, ale są tylko przechowywane. Oprócz gotówki, znaleziono również pokaźną ilość wartościowych monet, które duchowny określił jako zbiór kolekcjonerski.
Śledztwo obejmuje dwadzieścia parafii, w których jak obliczono, wierni co roku oddają kilkanaście milionów euro, z czego dziesięć procent zostaje w lokalnym kościele. Jak mówi prokurator, złodzieje mogli przywłaszczyć sobie sumę około miliona dolarów rocznie, a skradzione w ten sposób pieniądze, były zainwestowane w nieruchomości i farmy bydła.
Oczywiście biskup, który według prokuratury był głównodowodzącym gangu, mimo przedstawionych faktów, wciąż zaprzecza oskarżeniom. Twierdzi, że pozyskane z datków pieniądze, w całości posłużyły do celów remontowych budynków kościelnych. No cóż, dla katolika może to być smutna wiadomość, która niewątpliwie może wpłynąć na wiarę. Z drugiej jednak strony, należy pamiętać, że biskupi to również ludzie, którzy mogą ulec pokusie, szczególnie gdy mają dostęp do takiej gotówki. Miejmy tylko nadzieję, że takich zdarzeń jest niewiele i wciąż można ufać kościołowi powszechnemu jako instytucji, która więcej daje, niż bierze.